Przejdź do głównej zawartości

#26 Recenzja Okrutny Książę - Holly Black

Okrutny Książę



Ilość stron - 422
Autor - Holly Black
Wydawnictwo - Jaguar
Moja ocena - 3/5


Od momentu, w którym ta książka ukazała się na zagranicznych kontach instagramowych i w momencie kiedy przeczytałam pierwsze pozytywne recenzję uznałam, że to musi być naprawdę dobra lektura. Jednakże w obecnej chwili, w momencie, w którym jestem kilka dni po skończonej lekturze jest mi ogromnie ciężko ocenić, czy ta książka dotarła do mojego gustu, czy raczej nie nie. 

Gdy inni sądzą, że jesteś bezsilna, twoja przewaga rośnie. 
Fabuła 
Gdy Jude miała siedem lat była świadkiem morderstwa jej rodziców, wtedy nawet nie przeszłoby jej przez głowę, że niedługo stanie się kimś obcym w świecie elfów oraż jej ojcem stanie się mężczyzna, który zamordował jej rodziców. Wraz ze starszą siostrą Vivienne oraz siostrą bliźniaczką Taryn zmuszona była stać się kłamcą aby móc przeżyć, stała się potworem wśród potworów, dla których człowiek, jest niczym i nikim. Najgorszym potworem, dla Jude był Cardan. Najmłodszy książę, który nie szanuje nikogo prócz własnej osoby, jest apodyktyczny, wredny i samolubny. Pomimo tego iż Jude, wmawiano iż nigdy nie przynależała do tego miejsca, ona traktowała je jako dom, dlatego chcąc przeżyć i stać się kimś lepszym postanowiła grać w grę, która sprawi, że może ona stracić wszystko. 



Nie ma sensu walczyć, jeśli nie zamierzasz zwyciężyć. 
Jak wspomniałam na samym początku recenzji, nie mam pojęcia, jak mogłabym ocenić tę książkę. Z jednej strony, świat jaki stworzyła Holly Black był wyjątkowy i bardzo intrygujący, ale z drugiej strony, kiedy przeczytałam niejedną książkę o nieśmiertelnych boskich istotach, wtedy ta książka nie wydaje się być niczym wyjątkowym. W końcu większość motywów była przewidywalna czy identyczna do np. Dworów Sarah J Maas, czy całego cyklu Szklany Tron. To nie jest tak, że skreślam tę książkę tylko na podstawie jej podobieństwa do tych serii, ale w większej części uznaję iż nie jest ona w jakikolwiek sposób niezwykła. Warto jest ją przeczytać dla samego poznania tej historii.

Bohaterowie byli w moim mniemaniu bardzo realni, prawdziwi aż do bólu. Każdy z nich tak naprawdę był inny i każdy z nich wnosił na swój własny sposób coś do tej historii. Cardan jako zły, ale to naprawdę negatywny bohater, był ucieleśnieniem  prawdziwej zgrozy i strachu. Przerażał mnie on jak i jego świta przyjaciół. Jude z początku silna, aczkolwiek z czasem bardzo naiwna, miała straszne wahania nastroju. Miałam ogromny problem aby w jakikolwiek sposób rozszyfrować jej osobę. Tytuł tej książki jak widzicie mówi o Okrutnym Księciu, ale jego zachowanie, Cardana, w stosunku do Jude czy kogokolwiek był istnie wstrętny. Często aż miałam ochotę wrzeszczeć lub go skopać za sam fakt, jak wyniośle się zachowywał. Upadlał i poniżał czerpiąc z tego ogromną satysfakcję. Nienawidzę, gdy w książkach pokazana jest przemoc psychiczna.

Ta kraina zwana Elfhame była miejscem okrutnym, nie było w nim miejsca dla piękna, którym mogliby się cieszyć ludzie. Oczywiście piękne, bogate stroje elfów, czy innych stworzeń, głębią opisów sprawiła, że książki oraz jej pomysł na fabułę, jak widzicie był wyjątkowy. Czytałam z zapartym tchem i z miłą przyjemnością. Nawet od połowy tej książki, kiedy jasne już było iż Jude nie da sobą pomiatać, zrozumiałam iż nie chcę kończyć tej książki i nie poznać drugiego tomu.

Miłość nie rozkwita na cierpieniu.

Dlatego jak widzicie przez tę książkę mam naprawdę sprzeczne uczucia. Z jednej strony nie wnosi ona nic do mojego życia, a z drugiej strony gama dobrych myśli, cytatów sprawiła, że ta książka okazała się być lekcją. Lekcją o tym, że warto iść dalej i się nigdy nie poddawać. Na koniec chcę tylko zaznaczyć, że nie warto oczekiwać po tej książce niezwykłej, nieprzewidywalnej fabuły pełnej nieoczekiwanych zwrotów akcji. Warto jest po prostu ją przeczytać, zrozumieć i może nie polubić, ale dobrze ją zapamiętać.


Komentarze

  1. Na razie nie mam jej w planach. Mam jeszcze parę zaległości w książkach z gatunku fantasy i to na nich chcę się skupić.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie, ta książka jest dobra, ale nie wyśmienita. Świat fantastyczny oczywiście był ciekawy, ale nie był w niczym pomysłowy od więksozści książek.

      Usuń
  2. Sporo tej książki ostatnio wszędzie, wiec muszę chyba przeczytać, żeby zobaczyć czy mi się spodoba. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam już różne opinie o tej książce, ale mimo wszystko mam ochotę ją przeczytać, tym bardziej, że czeka już na mnie na czytniku:)
    Pozdrawiam, Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. O to chyba cos dla mnie ^^ nawet jeśli nie jest tak świetna jak sama okładka to i tak się skuszę, bo lubię tego typu książki :)
    my-dream-is-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#23 Recenzja Obserwuję Cię - Teresa Driscoll

Obserwuję Cię Ilość stron - 360  Autor - Teresa Driscoll Wydawnictwo - Sine Qua Non Moja ocena - 5/5   Nie możesz brać na barki ciężaru całego świata.   Fabuła Gdy do pociągu wkracza dwóch mężczyzn, którzy następnie przysiadają się do nastolatek, zaczynając z nimi rozmowę na niezobowiązujące tematy, wtedy Ella Longfield nie widzi w ich obecności nic niepokojącego. Z biegiem czasu zaczyna ona podsłuchiwać wymianę zdań, z czasem dociera do niej, że dwóch mężczyzn, właśnie wyszło z więzienia.  W głębi duszy czuje, że powinna zainterweniować, ocalić te dziewczyny przed tragedią. Niestety jedna rzecz całkowicie odciągnęła jej uwagę od faktu, że znalazły się one w niebezpieczeństwie. Przeklinając swoją matczynność, idzie dalej.  Następnego dnia, Ella słyszy w wiadomościach, że jedna z dziewczyn, Anna Ballard, zaginęła. Ella dręczona ogromnymi wyrzutami sumienia, nie potrafi pogodzić się z tą okropną wiadomością. Udając się jak najszy...

#27 Recenzja Ana - Roberto Santiago

Ana  Autor ; Roberto Santiago Wydawnictwo ; Wyd. Muza Ilość stron; 990 Moja ocena; 4/5 Kiedy ktoś cię zawodzi, stajesz się swoim najgorszym wrogiem. Wiem, że wcześniej czy później pojawią się problemy, trudności, przeciwności. Wiem, że oszukają nas Ci, którym ufaliśmy, że wbiją nam nóż w plecy, że nas popchną żebyśmy upadli... Tak wyjątkowa książka zasługuje na specjalną recenzję, a dlaczego? Po pierwsze w przeciągu tygodnia, "Ana" stała się bliską mi osobą, nawet jeśli nie chciałam tego przyznać, byłam z nią w tych ciężkich momentach kiedy traciła kontrolę nad własnym życiem, kiedy była bliska poddania się. Po drugie tę książkę,  pomimo tylu stron, czytało się naprawdę szybko wyczekując nie tyle co zakończenia, ile dalszych losów, decyzji, posunięć Any. Tym lekkim wstępem zapraszam do przeczytania mojej recenzji.  Fabuła Ana Tramel jest kobietą silną, odważną, ambitną oraz pełną specyficznego poczucia humoru. Niestety jest uzależniona od trzech rzeczy...