Przejdź do głównej zawartości

#30 Recenzja Muza Koszmarów - Laini Taylor

Muza Koszmarów 


Autor : Laini Taylor 
Wydawnictwo SQN
Ilość stron : 477
Moja ocena ;5/5

Nie potrafię opisać, jak szczęśliwa a zarazem rozdarta jestem po skończonej lekturze "Muzy Koszmarów". Brakowało mi książki, takiej jak ta, która otworzyłaby mi oczy na wiele spraw, czy pokazala, że czasem do szczęścia wystarczy bliskość ukochanej osoby. Książka mówi o miłości wręcz ogromnej, pokazuje, że siła tego uczucia sprawia, że człowiek staje sie wręcz niepokonany, jednakże drugą stroną medalu jest również ciężar samotności czy cierpienia. Lekkim wstępem zapraszam do przeczytania mojej (bezspojlerowej ) opinii o tej wspaniałej książce.



Życzenia nie spełniają się ot tak. To tylko kółeczka, które malujesz wokół tego, czego pragniesz. Trafić do celu musisz już sama. 

Fabuła

Przed bohaterami jeszcze długa droga do upragnionej wolności. Wciąż na swojej drodze muszą pokonywać przeciwności losu. Coraz więcej faktów wychodzi na jaw, przez co trudno jest im uwierzyć w prawdę i fałsz. Dopóki nie pogodzą się z przeszłością, dopóty nie będą w stanie iść dalej. Minya pragnie zemsty na Szlochu, czuje że tylko w ten sposób pomści śmierć braci i sióstr. Jedynie Lazlo może spełnić jej marzenie, jak i je zniweczyć, dlatego stawia go przed trudnym wyborem. Żadne wyjście z tej sytuacji nie sprowadza się do szczęśliwego zakończenia. Dawne obietnice muszą zostać spełnione, a nienawiść musi znalezć swoje ujście. Tylko, czy śmierć musi być ostatecznym rozwiązaniem? 

Marzyciel z biblioteki, który przybył z odległe krainy, nauczył ją nadziei w inne życie, gdzie nie ma miejsca na zabijanie. Dzięki niemu, to co okropne, stawało się piękne. 
Książka rozpoczyna się ukazaniem życia dwóch sióstr, Novy i Kory, którym przyszło żyć w świecie dalekim, praktycznie zapomnianym. Zaznały ciężkiego losu,ale wspierały się i dodawały sobie otuchy nawet w najgorszych momentach. Wierzyły, że nadejście bogów, uwolni je od ciężkiego życia. Przeszłość tych bohaterek jest bardzo istotna, gdyż za ich sprawą  wiele faktów z pierwszego tomu nabiera sensu.

 Postać Lazla w moim mniemaniu przeszła kuriozalną przemianę, z chłopaka, który żył marzeniami, w mężczyznę dorosłego i odpowiedzialnego. Potrafił pocieszyć, ale i pomóc dodając ludziom siłę i wiarę, o której dawno zapomnieli. Sarai musi pojąć, że ona sama nie stanowi zła, czy ciężaru dla innych, a jej dar nie jest przekleństwem. Przyjdzie jej pojąc, że odsuniecie się od problemów innych nie jest dobre. 

Zakończenie pierwszego tomu rozdarło mi serce, dlatego z wielką radością powitałam u siebie drugi tom. Dosłownie już od pierwszej strony, kiedy poznajemy nowe postaci, i kiedy powolutku od początku zakochujemy się w świecie wykreowanym przez Laini Taylor nie możliwością jest aby oderwać się od lektury.

W tym tomie wielkim plusem była wartka akcja oraz jej spójność, czego moim zdaniem brakowało trochę w "Marzycielu" Język jakim napisana została książka, po prostu wciąga, jest przepełniony barwnością i bogactwem. W płynny sposób z jednej narracji przeskakujemy do drugiej. Dzięki czemu każdy bohater, nie tyle co wnosi coś do fabuły, ale sprawia, że możemy się z nim identyfikować, na dodatek nie odczuwamy nazbyt ogromnie zmiany narracji. Poznajemy nowe osoby, jak i jesteśmy świadkami przemiany wewnętrznej tych starych, znanych nam postaci. Wielu z nich porzuca wieloletnią żałobę, czy traumę, na rzecz życia.

Istnieje pewne idealne miejsce, gdzie można upchnąć przeszłość - powiedziała Suheyla. - A jeśli jej tam nie schowacie, zagraci teraźniejszość i ciągle będziecie się i nią potykać

W trakcie lektury towarzyszyły mi skrajne emocje, wręcz niesamowite jest jak zaledwie jednym słowem autorka wywoływała u mnie płacz czy radość.

"Marzyciel" był zaledwie namiastką ogromnego kunsztu pisarskiego Laini Taylor, w drugim tomie nagromadzony barwny, przepiękny, i magiczny obraz sprawia, że czytelnik oniemiewa i wczuwa się w historię, zapominając o całym świecie. Historia nie wydawała się naciągana lub pisana pod presją czasu, była wręcz doprecyzowana, a każdy szczegół miał sens i wartość.

Pokochałam tę książkę, a dokładnie ten tom, gdyż pokazuje, że zaakceptowanie wad drugiej strony nie stanowi problemu, tylko jest siłą napędową do bycia jeszcze lepszą czy silniejszą osobą. Każdego z nas dręczą mary senne czy poczucie wstydu, Sarai w tym wypadku musiała zrozumieć, że postać którą obwiniała za całe zło, tak naprawdę kochała ją i oddałaby życie aby ocalić ją od krzywdy.

Polecam przeczytanie tej "duologii" gdyż warto nawet na własnje skórze przekonać się dlaczego czytalnicy tak bardzo zachwalają książki tej autorki.


Za egzemplarz recenzencki dziękuję





Komentarze

  1. Koniecznie muszę poznać bliżej tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam tej serii, ale muszę się skusić, już kolejny raz czytam o tej książce i jestem coraz bardziej zainteresowana :)

    Pozdrawiam,
    Fantastic Chapter

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak tylko zobaczyłam te zdjęcia (arty) bohaterów, to wiedziałam, że muszę sięgnąć po te książki. Teraz tylko muszę znaleźć czas.

    OdpowiedzUsuń
  4. Poznałam tą autorkę przez Córkę dymu i kości ale tej serii jeszcze nie miałam okazji przeczytać :) muszę to nadrobić
    Zapraszam na mojego nowo otwartego bloga trapped-in-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#6 Recenzja - Zdrajcy Tronu Alwyn Hamilton

Alwyn Hamilton Zdrajca Tronu – Recenzja  Wszyscy popatrzyli na mnie. Gdybym wiedziała, że skupię na sobie całą uwagę wszystkich, uczesałabym się . Jak to najczęściej bywa, po przeczytaniu jakiejkolwiek książki nie mogę kompletnie zebrać myśli, czuję się jakbym była nadal  w tamtym świecie i w tamtej historii. Tak samo było i w tym przypadku, kiedy czytając Zdrajce Tronu wiedziałam, że owa książka nie pozostanie w mojej opinii bierną. Byłam nastawiona na ogromne pokłady akcji, wiedziałam, że każda strona będzie tak dzika jak pustynia i tak śmiertelna jak ostrze miecza. Po przeczytaniu  Buntowniczki z Pustyni  wiedziałam, że Alwyn Hamilton lubi bawić się emocjami czytelnika. Do końca nie byłam pewna jak potoczą się losy Amani jak i rebeliantów, ale to co otrzymałam w  Zdrajcy tronu  podbiło całkowicie moje serce, później je podziurawiło a następnie je zmiażdżyło na tysiące kawałeczków. Inaczej nie mogłabym podsumować całej książki. Akcja drugiego tomu odbywa się d

#16 Recenzja Kształt Wody - Daniel Kraus

Kształt Wody  Człowiek badający naturę staje się równie bezlitosny jak ona.                Zapewne większość z was przekonała się na własnych skórach, że książki, które powstają na podstawie filmu lub film powstały na ramach książki, nie zawsze spełniają nasze oczekiwania. Jedynie wszystkie części Harrego Pottera czy Hobbita zostały idealnie odwzorowane. Natomiast, duży szacunek należy się reżyserowi Guillermo del Toro, jak i autorowi książki Kształt Wody . Daniel Kraus jak i Gullermo idealnie synchronizowali się i w naprawdę piękny sposób ukazali nam potęgę prawdziwej miłości i przyjaźni. Jeśli naprawdę zastawiacie się nad wyborem tej książki, to liczę na to, że moja recenzja tylko jeszcze bardziej zachęci Cię do sięgnięcia po tą niezwykłą książkę.  Fabuła          W wojskowym ośrodku badawczym OCCAM przyjmuje się osoby z marginesu społecznego, m.in. wśród nich znajdę się Elisa Espasito oraz Zelda. Pierwsza z nich jest niemową, druga z kolei jest murzynką, pracu

#23 Recenzja Obserwuję Cię - Teresa Driscoll

Obserwuję Cię Ilość stron - 360  Autor - Teresa Driscoll Wydawnictwo - Sine Qua Non Moja ocena - 5/5   Nie możesz brać na barki ciężaru całego świata.   Fabuła Gdy do pociągu wkracza dwóch mężczyzn, którzy następnie przysiadają się do nastolatek, zaczynając z nimi rozmowę na niezobowiązujące tematy, wtedy Ella Longfield nie widzi w ich obecności nic niepokojącego. Z biegiem czasu zaczyna ona podsłuchiwać wymianę zdań, z czasem dociera do niej, że dwóch mężczyzn, właśnie wyszło z więzienia.  W głębi duszy czuje, że powinna zainterweniować, ocalić te dziewczyny przed tragedią. Niestety jedna rzecz całkowicie odciągnęła jej uwagę od faktu, że znalazły się one w niebezpieczeństwie. Przeklinając swoją matczynność, idzie dalej.  Następnego dnia, Ella słyszy w wiadomościach, że jedna z dziewczyn, Anna Ballard, zaginęła. Ella dręczona ogromnymi wyrzutami sumienia, nie potrafi pogodzić się z tą okropną wiadomością. Udając się jak najszybciej na policję, składa