Ocalałe - Riley Sager
Sądziłam, że niczego nie pamiętam. Przekonuję samą siebie,że to niemożliwe. Że prawie całe zło, jakie mnie tamtej nocy spotkało, zostało chirurgicznie wycięte z mojej pamięci. Wiem jednak, że się mylę.
Fabuła
Quincy Carpenter wraz z przyjaciółmi świętowała urodziny Janette w Pensylwanii. Na tę specjalną uroczystość, postanowili wyprawić urodziny przyjaciółki w samym środku lasu, w chatce pod nazwą "Pina Cottage - Sosnowa Chatka". Niestety dobra zabawa, nie trwała długo.
Jej przyjaciele zostali brutalnie zamordowani, a Quincy jako jedyna przeżyła tę masakrę.
Minęło dziesięć lat od wydarzeń w "Pina Cottage" Quincy od tamtego momentu starała się wyjść na prostą. Kupiła dom, zamieszkała ze swoim chłopakiem Jeffem ( obrońcą z urzędu )założyła kulinarnego bloga, wręcz umyślnie stara się zapomnieć o przeszłości. Nienawidzi tego, że nie może wieść życia sprzed tej masakry. Tak naprawdę każdy dzień, dla niej wiąże się z możliwością powrotu do tragicznej przeszłości i nic ani nikt nie potrafi tego zmienić. Jej historia, często przewija się w mediach, w końcu to oni ukształtowali ją na wojowniczkę. Zrozumienia mogła szukać tylko u kolejnych dwóch ocalałych ofiar, u Lisy Milner oraz Samanthy Boyd.
Pewnego dnia, Quincy dowiaduję się, że Lisa Milner popełniła samobójstwo. Ta informacja całkowicie załamuje dziewczynę, nie potrafi pogodzić się z tą informacją. Obwinia się, że nie potrafiła przyjść przyjaciółce z pomocą kiedy jeszcze był na to czas. Na dodatek Samantha Boyd, która dawno temu zniknęła z życia społecznego, postanawia wyjść z ukrycia i skontaktować się z Quincy.
Nie zmienisz tego co się stało. Jedyne, na co masz wpływ, to jak sobie z tym poradzisz.
Stephen King idealnie podsumował całą książkę mówiąc, że jest ona najlepszym thrillerem jaki przeczytam w tym roku. Nie żartuję. Od bardzo dawna nie czytałam książki, która posiada kilka różnych wątków połączonych ze sobą w jedną spójną całość. Tak jak bohaterka, tak i ja przechodziłam masę skrajnych emocji, po nienawiść, miłość do strachu i płaczu.
Riley Sager, postanowił połączyć ze sobą narrację pierwszoosobową z trzecioosobową. Przeszłość, czyli cała sytuacja, która wydarzyła się w Pina Cottage, jest prowadzona z perspektywy trzecioosobowej. Było to miłą odskocznią od ciągłej narracji prowadzonej przez Quincy, na dodatek te fragmenty czytało się z zapartym tchem, były tak ciekawe, że po skończonym rozdziale miałam ochotę czytać dalej i dalej. Wręcz zmuszałam siebie aby nie kończyć tak szybko czytać.
Szczegóły. Tak łatwo o nie, kiedy Ciebie nie dotyczą.
Cała książka zaciekawiła mnie przede wszystkim swoją niezwykłością. Każda strona wprowadzała mnie coraz bardziej w ten chory świat, pełen bólu i okrucieństwa. Media nagłaśniają rożne sprawy, ale nigdy nie zwracają uwagi, na to jaki ból wyrządzają tym ludziom, w tym wypadku kobietom takim jak Quincy czy Lisa. Quincy nawet po tych dziesięciu latach zmuszana była do ciągłego przypominania sobie faktów, nie mogła choć na chwilę porzucić przeszłość ma rzecz przyszłości. Oczywiście była silna, odważna, ale za bardzo pochłonęła ją nienawiść do tytułu OCALAŁA, aby choć spróbować pogodzić się ze swoim losem. Przez co na siłę wyparła ze swojej głowy, okropne chwile śmierci przyjaciół. Oczy dopiero otworzyła jej Sam, która nie chciała aby dziewczyna zapomniała o tym kim naprawdę jest. Nawet Lisie udało się pogodzić ze swoim losem, jej ogromna dobroć i współczucie nie pozwoliły biernie patrzeć na niedolę wielu kobiet.
Na dodatek, każda postać, która wystąpiła w książce była tajemnicza. Każdy dźwigał ciężar swoich własnych problemów, każdego gonił demon dawnej przeszłości i każdy inaczej postrzegał swój los. Dzięki czemu żadne z bohaterów nie wydawał się być nijaki.
Człowiek myśli, że takie rzeczy zdarzają się tylko w kinie. Nigdy w prawdziwym życiu. Nie na taką skalę i nie jemu. Ale one się dzieją
Co najbardziej urzekło mnie w tym thrillerze, to fakt, że owa książka całkowicie zmieniła mój pogląd, tak naprawdę na wiele spraw. Są osoby,sprawy o których nie zawsze mówi się mediach. Nie każdy akurat interesuję się losem osób poszkodowanych, dla niektórych liczy się aby jego artykuł znalazł się na pierwszej stronie gazety. Na dodatek ważnym motywem w tej książce jest wzajemne zaufanie, przyjaźń.
Nawet, nie potrafię doszukać się minusów w tej książce, gdyż moim zdaniem ich po prostu, nie ma. Jedyne przed czym mogę Was ostrzec, to że prawdopodobnie kilka aspektów w książce, będzie przewidywalne. To i tak nie zniszczy całego obrazu książki, gdyż autor zrobił to aby trochę podrażnić czytelnika i wprowadzić go w błąd.
Podsumowując, książka Riley Sager, jest bardzo dobrym thrillerem, który utrzymał swój poziom do samego końca. Nie wynudziłam się na żadnej stronie, a wręcz z każdą chwilą czytałam coraz szybciej i szybciej. Jeśli jednak słyszeliście o Ocalałych, ale nie chcieliście zagłębiać się w tę historię, to dobrze radzę sięgnąć po ten konkretny thriller, który odmieni wasze postrzeganie świata oraz wielu spraw.
Aż serce rośnie! Świetna recenzja, Kochana 💖
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo 😁 ale recenzja by nie powstała, gdybym nie otrzymała od Ciebie egzemplarza tego cudeńka ❤❤❤
UsuńMam tę książkę na liście ;)
OdpowiedzUsuńSkoro oceniasz tak wysoko, to muszę koniecznie przeczytać! Okładka przykuwa wzrok, a skoro jest to naprawdę dobry thriller, to aż żal nie czytać! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńObejrzałam w życiu chyba każdy thriller filmowy, dlatego nie jest łątwo mnie z czymkolwiek zaskoczyć, akurat Ocalałe okazały się być warte poświęconego czasu.
UsuńWpisana na moją czytelniczą listę :) Mam nadzieję, że uda mi się ją w najbliższym czasie przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby jednak udało Ci się ją przeczytać. Moim zdaniem warto poznać tę historię.
Usuń