Przejdź do głównej zawartości

#16 Recenzja Kształt Wody - Daniel Kraus

Kształt Wody 
Człowiek badający naturę staje się równie bezlitosny jak ona.



               Zapewne większość z was przekonała się na własnych skórach, że książki, które powstają na podstawie filmu lub film powstały na ramach książki, nie zawsze spełniają nasze oczekiwania. Jedynie wszystkie części Harrego Pottera czy Hobbita zostały idealnie odwzorowane. Natomiast, duży szacunek należy się reżyserowi Guillermo del Toro, jak i autorowi książki Kształt Wody. Daniel Kraus jak i Gullermo idealnie synchronizowali się i w naprawdę piękny sposób ukazali nam potęgę prawdziwej miłości i przyjaźni. Jeśli naprawdę zastawiacie się nad wyborem tej książki, to liczę na to, że moja recenzja tylko jeszcze bardziej zachęci Cię do sięgnięcia po tą niezwykłą książkę. 


Fabuła

         W wojskowym ośrodku badawczym OCCAM przyjmuje się osoby z marginesu społecznego, m.in. wśród nich znajdę się Elisa Espasito oraz Zelda. Pierwsza z nich jest niemową, druga z kolei jest murzynką, pracują razem dla OCCAM jako tanio opłacane sprzątaczki. Wykonujące ciężką pracę, a w zamian nie otrzymują nawet słowa pochwały. Obie kobiety są w stosunku do siebie jak siostry. Pomagają sobie i wzajemnie sobie ufają. Pewnej nocy Elisa w kapsule zauważa coś bardzo dziwnego, wtedy jeszcze nie jest pewna, że istotą badań jest stwór morski. Z czasem kobieta zachwyca się tą istotą, która nie zwraca uwagi na to, że ona nie mówi, że jest zwykła sprzątaczką, na dodatek on nie wykorzystuje jej, ani nie osądza. Gdy wieź miedzy nimi wzrasta Elisa znajdzie się w pułapce, musi podjąć decyzje, które wymagać od niej będą całkowitego poświęcenia. Na drodze ku upragnionemu szczęściu, stanie Strickland, okrutny mężczyzna, któremu bardzo daleko do humanitarnego postępowania. Jest potworem w ciele człowieka, który pragnie nieść tylko śmierć i zgubę. Czy w świecie pozbawionym miłości, współczucia można znaleźć światło dobra? Czy ocalenie jednego istnienia będzie warte poświęcenia wszystkiego? 

Wszyscy jesteśmy zrobieni z gwiezdnego pyłu... Jeśli niektórzy z nas dopna swego i nasze kraje wystrzelą głowice bojowe, to wszyscy powrócimy do gwiednego pyłu.

Książka podzielona jest na kilku narratorów, dzięki czemu jest nam zdecydowanie łatwiej zrozumieć poczynania i życie bohaterów. Cała akcja rozgrywa się w latach 60. 70. kiedy to świat był naprawdę okrutny. Pierwszą postacią jest Elisa Espasito. W życiu doznała naprawdę okropnych upokorzeń, na dodatek przez to, że jest niema czuje się wyobcowana, jakby to życia, nie było w pewnym stopniu jej częścią. Jednakże nadal jest ona ciepłą i dobrą osobą, która nie potrafi patrzeć na krzywdę i cierpienie innych. Całe życia była samotna, nigdy nie była szanowana ani kochana, tak jak tego zawsze chciała. Całe otoczenie skazało ją na stratę. Pracowała w rządowym ośrodku jako zwykła sprzątaczką, na którą nikt, ale to kompletnie nikt nie zwracał uwagi. Dla innych nawet nie istniała. Miała całą masę kolorowych butów, które zakładała do pracy, traktowała je jak swego rodzaju manifest, pragnęła w ten sposób udowodnić nie tylko sobie, ale i innym, że nadal żyje i nadal ma prawo wyrażać własne słuszne poglądy.  Rihard Strickland jest wojskowym, który jest człowiekiem bardzo brutalnym i niehumanitarnym. To on w zakamarkach Amazonii odkrył i sprowadził wodną istotę do Baltimore. Każda wojna sprawiała, że coraz bardziej pochłaniały go ciemności, był niemal szaleńcem, którego opętało pragnienie odnalezienia Deus Braqui, czyli naszego wodnego stworzenia. Z biegiem czasu zaczęły go męczyć koszmary, tratował tą istotę jako cel, który miał na celu zniszczenie jego życia. Kolejną postacią jest żona Stricklanda Elaine. Z mężem miała dwójkę dzieci, chłopca i dziewczynkę. Ona jednakże jak na tamte czasy pragnęła usamodzielnić się i stać się kobietą samowystarczalną, co jej mężowi bardzo nie odpowiadało. Zelda jest ciemnoskórą kobietą, wraz z Elisą były dla siebie jak siostry. Zelda rozumiała język migowy, którym posługiwała się Elisa, dzięki czemu żadna z nich nie czuła się samotna.  Giles był sąsiadem Elisy, malarzem w podeszłym wieku. Na koniec mamy jeszcze dr. Hoffstetlera, który badał obiekt. Jak zauważyliście mamy całą gamę postaci, które całkiem dużo wnosiły do całej fabuły. 

Przez całą książkę czułam się jakbym, płynęła, narracje były prowadzone w prawdziwy i realny sposób. Wyglądało to czasami, tak jakby ktoś snuł nam opowieść,a my byliśmy wpatrzonymi i oszołomionymi słuchaczami, którzy pochłaniali i spijali każde słowo z ust naszego mówcy. To było naprawdę wciągajcie zjawisko. Z zaciekawienie odkrywałam i przewijałam każdą następną stronę, nie mogąc doczekać się końca tej opowieści. 
  " Rob to co każe Ci serce. Za wszelką cenę podążaj za swoim sercem."

Na dodatek jest to książka, z tych co uczą i rozwijają naszą wyobraźnię. Stajemy się po takiej książce ludźmi innymi. W końcu mamy poczucie jakbyśmy sami byli czynni uczestnikami, a na naszych barkach miało spoczywać życie istoty niesamowitej i niezwykłej. Czyż to nie jest cudowne kiedy możemy całkowicie oddać się jakieś książce, powierzając jej nie tylko nasz czas, ale i samych siebie. 
We wszystkich książkach spotykamy się z wątkami miłosnymi, w romansach, ta miłość jest wyidealizowana, piękna, w fantastyce ludzie zazwyczaj miłość traktują jako krótkotrwały element, który zostanie im odebrany w momencie, kiedy wkroczą na ścieżkę wojen i ciągłych walk i śmierci. Natomiast w tej książce, ta miłość jest znacznie odmienna od tej którą możemy dostrzec tak naprawdę wszędzie. Niby zwykła, stereotypowa opowieść, o pięknej zakochującej się w bestii, ale jednak to tak nie wygląda. Ta miłość była prawdziwa i nade wszystko strasznie silna i nierozerwalna. Kształt Wody mówi nam o tym, abyśmy nauczyli się patrzeć sercem. Nie każda istota, traktowana jako potwór, taka właśnie jest. „Kształt wody” jest piękną baśnią opowiadająca nie tylko o głębokim uczuciu, ale również pokazuje trudy w poszukiwaniu swojego miejsca w świecie. Jednocześnie jest to opowieść o istocie człowieczeństwa. Film dotyka problematyki postrzegania życia a nawet innych form ludzkich. Zadaje pytania, które pozostawione zostały bez odpowiedzi. Czy mamy prawo decydować o tym kto zasługuje na śmierć, a kto zalicza się do jednostki wybitnej? Czy jako zwykłe istoty mamy obowiązek uznawać się za bogów? 

Podsumowując, jeśli nie obce są wam książki pełne fantastycznych elementów, miłości „Pięknej i Bestii” które i tak zmuszają na koniec do snucia refleksji na temat losu i egzystencji ludzkiej. To jest to książka, jak najbardziej dla Was. Posada wszystko to, co tak zachłannie poszukujemy i co cenimy w każdych książkach. A mianowicie, element zaskoczenia.

Komentarze

  1. Powiem krótko : książka w sam raz dla mnie :) Szczególnie ze względu na element zaskoczenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Cię zachęciłam do sięgnięcia po tę książkę, a mogę Cię tylko zapewnić, że jest to piękna i niesamowita historia.

      Usuń
  2. Film jak dla mnnie tragiczny. Zdecydowanie zniechęcił mnie to przeczytania książki :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również uważam, że film był dość niesmaczny i okropny, jednakże książka a film jest jak niebo a ziemia. Uwierz mi, książka zdecydownaie przedstawia pięknijeszy i ciekawszy świat, napisana jest w cudowny sposób.

      Usuń
  3. Chciałam się wybrać na film do kina, ale jakoś nie wyszło. W sumie to może dobrze, bo wolę rozpoczynać swoją przygodę od książek. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że najpierw chcesz przeczytać książkę, jak od samego początku będziesz miała własną wizję wtedy na filmie się tak bardzo nie zawiedziesz.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#6 Recenzja - Zdrajcy Tronu Alwyn Hamilton

Alwyn Hamilton Zdrajca Tronu – Recenzja  Wszyscy popatrzyli na mnie. Gdybym wiedziała, że skupię na sobie całą uwagę wszystkich, uczesałabym się . Jak to najczęściej bywa, po przeczytaniu jakiejkolwiek książki nie mogę kompletnie zebrać myśli, czuję się jakbym była nadal  w tamtym świecie i w tamtej historii. Tak samo było i w tym przypadku, kiedy czytając Zdrajce Tronu wiedziałam, że owa książka nie pozostanie w mojej opinii bierną. Byłam nastawiona na ogromne pokłady akcji, wiedziałam, że każda strona będzie tak dzika jak pustynia i tak śmiertelna jak ostrze miecza. Po przeczytaniu  Buntowniczki z Pustyni  wiedziałam, że Alwyn Hamilton lubi bawić się emocjami czytelnika. Do końca nie byłam pewna jak potoczą się losy Amani jak i rebeliantów, ale to co otrzymałam w  Zdrajcy tronu  podbiło całkowicie moje serce, później je podziurawiło a następnie je zmiażdżyło na tysiące kawałeczków. Inaczej nie mogłabym podsumować całej książki. Akcja drugiego tomu odbywa się d

#23 Recenzja Obserwuję Cię - Teresa Driscoll

Obserwuję Cię Ilość stron - 360  Autor - Teresa Driscoll Wydawnictwo - Sine Qua Non Moja ocena - 5/5   Nie możesz brać na barki ciężaru całego świata.   Fabuła Gdy do pociągu wkracza dwóch mężczyzn, którzy następnie przysiadają się do nastolatek, zaczynając z nimi rozmowę na niezobowiązujące tematy, wtedy Ella Longfield nie widzi w ich obecności nic niepokojącego. Z biegiem czasu zaczyna ona podsłuchiwać wymianę zdań, z czasem dociera do niej, że dwóch mężczyzn, właśnie wyszło z więzienia.  W głębi duszy czuje, że powinna zainterweniować, ocalić te dziewczyny przed tragedią. Niestety jedna rzecz całkowicie odciągnęła jej uwagę od faktu, że znalazły się one w niebezpieczeństwie. Przeklinając swoją matczynność, idzie dalej.  Następnego dnia, Ella słyszy w wiadomościach, że jedna z dziewczyn, Anna Ballard, zaginęła. Ella dręczona ogromnymi wyrzutami sumienia, nie potrafi pogodzić się z tą okropną wiadomością. Udając się jak najszybciej na policję, składa